maras
| 2015-01-31 21:00:47
Dzisiaj kolejne opowiadanie Zoni o ... Liczyrzepie :)
Grzegorz Lipka-(greg68)
| 2015-02-01 00:42:27
:)...
diwan
| 2015-02-01 01:53:08
Do połowy wieku jeszcze trochę czasu mamy, ale i tak mi się podoba, tak jak i wszystkie poprzednie opowiadania.
wito
| 2015-02-03 12:17:20
Ja jestem zawsze mocno za imieniem Karkonosz. Liczyrzepa to brzmi żle jak liczykrupa. Legendę uważam za niegermańską, wolę też nazwę Karkonosze niż Riesengebirge :) A kto Króla Gór nie szanuje, temu on na pewno nie sprzyja.
SyG
| 2015-02-23 12:41:32
Wszystkie pokazane na zdjęciu marki papierosów, niestety, sprawdzałem. Doszedłem do ponad 40 szt. dziennie. Do tego dochodziły cygara i fajka. W latach 60. szykiem były też kubańskie ligerosy i partagasy, kupowane w "Oriencie", naprzeciw Dworca Głównego. Tam też zaopatrywałem się w markowe fajki, m.in. aluminiowy "falcon" z wymiennymi główkami. Szczęśliwie ponad 25 lat temu definitywnie "rzuciłem" palenie, po tym jak skonstatowałem, że w ciągu niecałej pół godziny, wypaliłem 5 papierosów. Następnej paczki już nie otworzyłem, zapasy oddałem kolegom, kolekcję fajek (falkony, bruyerki, walatówki) zlikwidowałem. Tak szczęśliwie pozbyłem się jedynego nałogu. Chociaż moja żona twierdzi, że teraz wpadłem w kolejny, "siedzę na hydralu".
|
||||||||||||||||||||||