Koniec kwietnia 1941 roku, Hohenzollern Straße 159, Breslau.
Artur Waldmann, SS-Führer, wychodzi na taras. Wokół roztacza się widok na Park Południowy.
W głębi po prawej willa w stylu art déco, wybudowana sześć lat wcześniej.
W 1945 roku wprowadzi się do niej Wojciech Dzieduszycki, na razie budynek jest własnością gestapowca
- tego samego, który wiosną 1944 aresztuje go i skieruje do obozu Gross-Rosen.
Tymczasem Waldmann otwiera świeży numer „Das Reich”.
Kładzie gazetę na kamiennej balustradzie. Wertuje strony, skręca papierosa.
Grecja została ostatecznie zajęta przez Niemcy. Zdmuchuje resztki tytoniu.
Wieczorem świętują w gronie znajomych SS-manów i wojskowych.
Piją dużo wina. Jedzą sprowadzane z zagranicy owoce. Ktoś gra na gitarze.
Waldmann w alkoholowym amoku oddaje dla zabawy strzał w postać greckiego satyra na swym tarasie.
Fragmenty potłuczonej mozaiki sypią się na posadzkę.
Wcale nie musiało być akurat tak. Artur Waldmann nie musiał dowiedzieć się o kapitulacji Grecji z prasy.
Być może również wcale nie palił papierosów.
Kula mogła trafić mozaikę podczas oblężenia Festung Breslau. A nawet po wojnie.
Natomiast dom przy Hohenzollern Straße 159 ma obecnie adres – Sudecka 159b.
Mateusz Palka, Wrocław 25 czerwca 2016